Star InactiveStar InactiveStar InactiveStar InactiveStar Inactive
 

Zgodnie z najnowszym raportem GDDKiA aż 64% przejść dla pieszych w Polsce wymaga zmian podyktowanych bezpieczeństwem. Najnowsze statystyki policyjne za 2019 rok wskazują, że ponad 50% wypadków z udziałem pieszych ma miejsce na przejściach. O tym, co trzeba zmienić, aby było bezpieczniej, a przechodnie mieli szansę być zauważeni, rozmawiamy ze specjalistami.

 

 

 

 Audyt dotyczył 682 przejść na najbardziej niebezpiecznych odcinkach dróg zarządzanych przez GDDKiA i prowadzony był w 2019 roku. Wyniki są zatrważające. Aż 64% przejść wymaga przebudowy i zmian, w tym 9% uznane zostało za bardzo niebezpieczne lub niebezpieczne. Specjaliści przypominają jednak, że większość wypadków ma miejsce na przejściach w miastach oraz poza drogami zarządzanymi przez GDDKiA.

 

Policyjne statystyki: prawie połowa wypadków z pieszymi – na przejściach

Niestety wśród policyjnych statystyk wypadków brak informacji o lokalizacji przejść. Widać jednak, że prawie połowa wypadków z udziałem pieszych ma miejsce na przejściach. W 2019 roku doszło do 7005 wypadków z udziałem pieszych, w tym 3464 miały miejsce na oznakowanych przejściach dla pieszych. Tego samego roku zginęło w całym kraju 793 pieszych, w tym na przejściach aż 234. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja wśród rannych na przejściach dla pieszych. To liczba 3374 rannych na wobec 6362 wszystkich rannych w wypadkach, czyli ponad 50%.

W 2019 roku liczba wypadków z udziałem rannych i ofiar śmiertelnych wśród pieszych uczestników ruchu drogowego zmniejszyła się w przybliżeniu o 18% w porównaniu z rokiem 2018. Wszyscy są zgodni, że to dobry trend zwłaszcza w sytuacji, kiedy ruch na drogach jest coraz większy. Niepokoi jednak liczba wypadków na przejściach dla pieszych, które ze swojej natury powinny umożliwiać pieszym bezpieczne przekraczanie dróg i ulic.

 

Które przejście jest bezpieczne, a które nie? Co ma największy wpływ na bezpieczeństwo?

Na bezpieczeństwo pieszych ma wpływ szereg czynników, poczynając od prawidłowej lokalizacji przejścia, geometrii terenu, warunków widoczności, stanu oznakowania, nawierzchni na przejściu i przed nim, odwodnienia terenu oraz oświetlenia, kończąc na widoczności miejsca oczekiwania pieszego i odcinków dróg dojazdowych. Który z tych czynników ma jednak największe znaczenie? Pytamy specjalistę ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego.

– Najbardziej popularnym i skutecznym sposobem chronienia pieszych na przejściach była i jest sygnalizacja świetlna – mówi Jarosław Schabowski, Dyrektor ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego
i Rozwoju Kompozytów w spółce Alumast SA, realizującej bezpieczne przejścia dla pieszych nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.

– Nie jest jednak możliwe, by to rozwiązanie mogło znaleźć się na każdym przejściu. Decydują o tym przede wszystkim względy finansowe, natężenie ruchu oraz jego płynność. Koszt budowy sygnalizacji świetlnej wynosi od kilkuset tysięcy w najbardziej podstawowej wersji do 2 mln zł w przypadku bardziej rozbudowanych skrzyżowań – dodaje Jarosław Schabowski.

Specjaliści są zgodni, że nie ma dzisiaj jednego uniwersalnego rozwiązania, które przyniosłoby zdecydowaną poprawę bezpieczeństwa pieszych na przejściach. Inżynierowie ruchu i projektanci decydują się na zastosowanie różnych urządzeń proponowanych przez wielu producentów. Spośród tych urządzeń najpopularniejsze są te podobne do sygnalizacji świetlnej i przynoszące pozytywne efekty stosunkowo niskim nakładem finansowym.

 

Smartpole Crossing – polskie rozwiązanie, międzynarodowa kariera

Rozwiązaniem, które znajduje największe zainteresowanie wśród zarządców dróg w kraju i za granicą, jest aktywny system detekcji pieszych i ostrzegania zarówno kierowców, jak i samych pieszych
o wyznaczonym miejscu przekraczania jezdni. Na czym on polega?

– Przejście wyposażone jest w żółte światła ostrzegawcze zainstalowane we wnętrzu słupa stojącego przy przejściu, które uaktywniają się w momencie detekcji pieszego w strefie oczekiwania. Jednocześnie z sygnałem świetlnym skierowanym w stronę nadjeżdżających pojazdów po obu stronach jezdni, a także w stronę zbliżających się do przejścia pieszych, uruchamia się komunikat głosowy, który wzmacnia czujność wszystkich pieszych. Jest to też kapitalne rozwiązanie dla niewidomych lub niedowidzących, a w praktyce dla wszystkich tych, którzy zapatrzeni w swoje smartfony zbliżają się do przejścia. Z chwilą opuszczenia przejścia system zaprzestaje emisji wygenerowanych sygnałów ostrzegawczych, dzięki czemu nie powoduje on przyzwyczajania kierowców do stale migających świateł, które są bardzo dobrze widoczne już z odległości 200 m.
W porze wieczorowej i nocnej słupy Smartpole Crossing pełnią funkcję słupów oświetleniowych, na których zamontowane są asymetryczne oprawy o dodatnim kontraście luminancji, dzięki czemu piesi na przejściu i w strefie oczekiwania są bardzo dobrze widoczni dla kierowców. To połączenie idei skutecznego oświetlenia i wysyłania komunikatów ostrzegawczych po detekcji pieszego jest wyjątkowo korzystnym rozwiązaniem także pod względem kosztów, bo przeszło 7 razy tańszym od najtańszej sygnalizacji świetlnej – tłumaczy Jarosław Schabowski z firmy Alumast.

 

Skuteczność rozwiązań w praktyce

W tej chwili różne firmy i ośrodki badawcze prowadzą badania sprawdzające skuteczność poszczególnych rozwiązań technicznych na przejściach dla pieszych. Niektóre prognozy mówią o sięgających 70% redukcjach liczby wypadków dla przejść z aktywnym systemem detekcji pieszych i ostrzegania w obszarach zabudowanych oraz 45-60% poza takimi obszarami. Jeszcze większe redukcje wypadków dotyczą przejść z dodatkową funkcją komunikatów głosowych na przejściach.

Spółka Alumast z Wodzisławia Śląskiego zakończyła niedawno dostawę aktywnego multimedialnego przejścia dla pieszych w Weert w Holandii. Podobne rozwiązanie zainstalowała również w Rumunii, a także w Nysie i Jaworze na Dolnym Śląsku.

– Innowacyjne przejścia dla pieszych w różnych wersjach zainstalowaliśmy już w Rumunii, Holandii oraz w kilku miastach w Polsce. Nasze zaawansowane technologicznie słupy oświetleniowe są też na Słowacji, Krecie, w Czechach, Norwegii, Hiszpanii i Szwecji. To nowoczesne technologie, które doskonale sprawdzają się w branży drogowej, kolejowej czy energetycznej – mówi Zbigniew Szkopek, prezes Alumast SA.